Bunt? Pogadać tylko chcemy ;)

Paulina:D

teraz to ja już się pogubiłam ;/

lodzio(synuś)

Ja tez juz nic z tego nie wiem...teraz to tak sie wszystko pomieszalo ze ja nie wiem co mam o niej myslec...ale jedyne co narazie czuje to podziw...o tym by mozna film nakręcic albo ksiazke fantasy napsiac...naprawde gz agata bedzie z ciebie cos na styl pisarza...<lol>powodzenia...(przyda sie)

nata ;)

a z ciebei bardzo dobry aktor... tylko nie wziales pod uwage tego jak czuje sie teraz osoba ktorej zalezy bardzo na tobie, a podono tobie na niej tez...

lodzio(synuś)

Tak na arlecie mi bardzo zalezy...Oznajmiam to wszech i wobec...Bardzo Mi Zalezy...?i co zadowolona teraz nata?dawaj no dojedz mi jeszcze bo sie rozkręcilas...nie wiesz kto ostatnio cie zjezdzal w temacie o tobie...i jakie rzeczy wymyslala...naprawde mi tez ciebie jest żal powiem tyle....DOBRANOC!

lodzio(synuś)

Agata cie ostatnio zjechala jak psa<lol2>ja trzymalem twoją strone bo wiem co bylo prawda...a teraz ty stajesz po stronei agaty...nie móei ze masz moja trzymac ale tak szybko zmieniac decyzje??

nata ;)

ale ja nie trzymam jej storny! zachowala sie jak suka i moge to powiedziec!!
jak ****** i jak najgorsza przyjaciolka pod sloncem i napewno czesc z jej opowiesci jest fikcja i tadek, ja nie mowie ze nie. tylko mowie ze arleta tez ma uczucia i cala ta akacja ja bardzo boli

Piachu

Nata

nata ;)

przepraszam, ponioslo mnie, jak kobieta lekkich obyczajow

Artur 666 · Gość

Ja tam nie wiem jak sama Agata może się w tym wszystkim połapać jeżeli połowe jej wypowiedzi uzupełnia jej siostra.

agata

taa? ciekawe ciekawe.
Moja siostra gadała z tobą chyba nawet w tym temacie i to był pierwszy i ostatni raz.
Skoro wszystkich to interesuje mogę powiedzieć jak było skoro ktoś jeszcze dzisiaj rozmowy nie doczytał...

nata ;)

pod warunkiem ze zmieniona nie byla...

agata

Ja tylko usunęłam a raczej poprawiłam błędy ortograficzne z tej rozmowy.
Jeżeli ma to coś pomóc w tej sprawie wgląd do mojego archiwum to prosze bardzo. jednorazowo nie mam nic przeciwko.

nata ;)

zreszta i tak chyba temat do zamkniecia biorac pod uwage podejscie tdk do sprawy teraz...

Szywalla

Ja wam powiem tylko tyle, że:

1. Poproszę obie strony o to by powiedziały co się tak naprawdę wydarzyło w kinie
(Bo na kartkach, które przyniosła Agata dzisiaj było jednoznacznie widać, że coś jednak się stało a Tadek nie raczył zaprzeczyć tego na gadu-gadu).

2. To co zrobiła Agata tzn. "pochwaliła się" Arlecie tym co było w weekend było nie na miejscu, chamskie, złośliwe. Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę. Rozumiem walkę o jednego chłopaka, ale jakieś zasady fair play powinny obowiązywać bo nie jesteśmy zwierzętami i myślimy racjonalnie.

3. Zachowanie Tadka jest hmm... dziwne bo nie wiem jak to nazwać. Po tym jak Arletta dowiedziała się o tym Tadek próbował wyjaśniać wszystko. Na forum jest wielki i pewny siebie. Mimo oskarżeń dalej uważa, że nie jest winny i to Agata wszystko wciąż kartuje.

4. Arletta cierpi na tym najbardziej (bo zapewne i Tadek jak i Agata również cierpią w jakimś stopniu bo jakby nie było zapewniają, że zależy komuś na komuś). Dziewczyna wychodziła ze smutku po jednym *chłopaku teraz przyszło jej po drugim. To, że Tadku wypowiedziałeś, że Ci zależy na Arlecie na forum niczego nie zmieni bo jak na razie to Agata przedstawiła dowody obciążające Ciebie, a Ty bronisz się pustymi słowami (przykro mi, ale w tych czasach niestety trzeba mieć wszystko na papierze). Wciąż nie zapominajmy jednak o tym, że Agata i tak postąpiła źle.

5. Zachowanie wielu osób też nie jest dobre bo został już wydany osąd na Tadka, który jak na razie nie ma się czym bronić (jeśli szybko sie to nie zmieni tak już zostanie). Jest w tych wypowiedziach wiele złośliwości i nieprzyjemnych uwag, a powinniśmy przynajmniej w kulturalny sposób rozmawiać.

Proszę, żeby najpierw wypowiedziały się osoby których to dotyczy (czyt. Agata, Tadek i Arletta) resztę zdań prosiłbym o wypowiedzenie później.

*chlopak w sensie osoby do której czuje się jakiś popęd.

PS to wszystko co na razie przychodzi mi do głowy. Jak jeszcze coś mi wpadnie to się wypowiem albo znów podsumuję waszą dyskusję.
PS to oczywiście moje zdanie i punkt widzenia nie musicie się z nim zgadzać, ale tak to wygląda z widzenia osób trzecich.

nata ;)

tylko jest jeszcze jedna rzecz... ja jestem w tym wszystkim po stronnie arletty oczywiscie i ona o tym wie, ale przynajmniej teraz wie jak czuje sie laska, ktorej facet znajdzie sobie inna... moze to miala byc taka kara z gory narzucona, moze mialo sie tak stac